piątek, 2 maja 2008



Amosh wedruje od kiedy skonczyl 11 lat. Kilkanascie kilometrow dziennie. Je raz dziennie.


dzis poznalysmy pierwszych prawdziwych dzinistow poludniowoindyjskich - goly ale swiety!

jezus w srebrze w pondicherry

wtorek, 29 kwietnia 2008

ostatni dzien w Maduraju

Wrzucenie zdjec na strone w Maduraju to nielada wyzwanie. Jak na razie ponosimy na tym gruncie sromotna porazke.Wyszlysmy juz ze smugi cienia, czujemy sie dobrze.Od trzech dni jedzimy na wies w poszukiwaniu dzinjskich jaskin.Jak na razie- 2:1.Dwie znalazlysmy i byly super. Za to dzis nie odnalazlysmy nic oprocz stada koz i pol ryzowych.W Maduraju rozpetala sie wielka burza, jutro jedziemy do Pondi.

niedziela, 20 kwietnia 2008



W Indiach boimy sie (nie liczac krzyzowki karalucha z mysza) tylko wielkich krukow. Nie widac ale szybuja nad nami.


Konstruowanie rathy zajelo 4 dni. Oplacalo sie. W srodku siedzi dwoch Bogow. Trafienie bananem ktoregos z nich przynosi szczescie!


Gomatesvara - nasz patron

Boskie stopy



Na "Wielkim Wzgorzu" obok "Wielkiego Gomatesvary" znalazlysmy swoja przystan. Odpoczynek poranny..

Mahavira Jayanti

Ostatni dzien Mahavira Jayanti. Tak wyglada pole po bitwie na banany i kokosy. Rzucaja wszyscy - staruszki, Gosia i Ania tez!


piaska uczy sie kannada. 3 to Muuru!

Bog siedzi w drzewie


piątek, 18 kwietnia 2008



kryjemy sie przed sloncem i spojrzeniami

czwartek, 17 kwietnia 2008


Sravanabelagola


W centrum wydarzen! Z okna hotelu..

sniadanko z noga



jeszcze w Bombaju...

środa, 16 kwietnia 2008

sobota, 12 kwietnia 2008

Bombaj


Piaskowa znajdowala sie w brzuchu wielkiej ryby.
Teraz wyrzucona na brzeg.
piersza noc u Raviego dzwiekowca i Avidzita montazysty. bez komarow. z fanem.

czwartek, 10 kwietnia 2008

03:02

Opróżniamy plecaki świętujemy urodziny

01:37

Umm.